| Piłka nożna

"Brutal" tylko z nazwy. Trudne życie Pepe

Pepe z córeczką (fot. Getty)
Pepe z córeczką (fot. Getty)
AP

W kwietniu minęło siedem lat, odkąd świat poznał agresywne oblicze Pepe. Dwa kopnięcia w leżącego na murawie Francisco Casquero sprawiły, że do Portugalczyka na stałe przylgnęła łatka nieobliczalnego brutala. Czy słusznie?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

– Nie wiem, co się ze mną stało. Gdy później oglądałem tę sytuację, nie byłem w stanie rozpoznać człowieka, który to zrobił. Odcięło mi prąd, zachowałem się fatalnie. Nie wiem co zrobić, nie wiem co powiedzieć… Mogę tylko wszystkich bardzo przeprosić.

21 kwietnia 2009 roku kariera Pepe zawisła na włosku. 26-letni obrońca znany był z agresywnej, twardej gry, ale wszystko działo się w ramach bardzo pożądanej u defensorów zadziorności i nieustępliwości. Było w jego grze trochę teatru, trochę zachowań nieodpowiednich, ale “brutalem” nikt go raczej nie nazywał. Ot, co najwyżej “lekko nieobliczalnym”.

Real remisował z Getafe 2:2. Końcówka meczu, ważny moment sezonu, sporo nerwowości. Gdy pilnowany przez Pepe Francisco Casquero padł na murawę w polu karnym, Portugalczyk zaczął zachowywać się niemal jak opętany. Powiedzieć, że “nie spodobała mu się” taka próba wywalczenia “jedenastki”, to nie powiedzieć nic. W wymachiwaniu rękami nie ma oczywiście niczego złego, ale już kopanie leżącego przeciwnika to zachowanie godne wyłącznie pogardy. A Pepe zrobił to dwukrotnie: w drugiej próbie, na całe szczęście, z pełnym impetem “zderzył się” jednak z powietrzem. Gdyby ostrymi korkami przejechał się po plecach rywala, kto wie, jak skończyłaby się cała sytuacja…

Karę dziesięciu meczów zawieszenia zdecydowana większość obserwatorów uznała za zbyt delikatną. Jak się jednak okazało: wcale nie przymusowa absencja była dla obrońcy Realu Madryt najbardziej bolesna. Tym jednym zdarzeniem utrwalił się bowiem w świadomości kibiców (i sędziów) jako boiskowy brutal, którego każdy faul – już najpewniej do końca kariery – będzie traktowany jako chamski i/lub wyjątkowo agresywny. Porównania do “małpy” i wszystkich innych rezydentów ogrodu zoologicznego ma zagwarantowane pewnie nawet na emeryturze.

Francisco Casquero (fot. Getty)
Francisco Casquero (fot. Getty)

***

Upłynęło trochę ponad siedem lat. Łatka ciągnie się za Portugalczykiem, choć – jak dowodzą statystyki – jest jednym z najczyściej grających obrońców na świecie. Żółte kartki zbiera raczej okazjonalnie, fauluje najrzadziej spośród podstawowych stoperów Primera Division. Dość powiedzieć, że w ciągu trzech ostatnich lat częściej karany przez sędziów był choćby Neymar. A Brazylijczyka “brutalem” nikt przecież nie nazywa…

(fot. SoccerWay.com)
(fot. SoccerWay.com)

– Gdybym był agresywny i nieobliczalny, nie grałbym w Realu Madryt – tłumaczył niedawno sam zainteresowany. – Sami pomyślcie: to wielki klub, z wielkimi tradycjami. Czy gdybym zachowywał się nieodpowiednio, gdybym przejawiał jakieś niebezpieczne skłonności, byłbym jego częścią przez tak wiele lat? – pyta retorycznie.

Pepe nie jest oczywiście aniołkiem. Wie o tym choćby Lionel Messi, którego najpierw – przed kilkoma laty – Portugalczyk potraktował bezpardonowym wślizgiem w kostkę (dostał za to czerwoną kartkę), a któremu kilka miesięcy później niby przypadkiem nadepnął na dłoń. Nie jest też jednak – do czego przekonuje zdecydowana większość kibiców, dziennikarzy i ekspertów – boiskowym bandytą. Miana “piłkarskiego dżentelmena” przez wydarzenia z feralnego kwietnia się już oczywiście nie dorobi, ale fakty są takie, że niewielu jest na Starym Kontynencie obrońców grających czyściej od niego.

Ostatnią czerwoną kartkę 33-letni defensor zobaczył podczas mistrzostw świata w Brazylii. Sędzia uznał, że lekkie uderzenie głową “cierpiącego” Thomasa Muellera to wystarczający powód, by wyrzucić Portugalczyka z boiska. W zgodnej opinii wielu obserwatorów, gdyby zrobił to jednak ktokolwiek inny, skończyłoby się pewnie na upomnieniu…

Pepe cierpi przez swoją opinię i może tylko pluć sobie w brodę, że w tamtym meczu z Getafe zachował się tak, a nie inaczej. Choć to świetny obrońca, od wielu sezonów jeden z najlepszych na świecie, za kilkanaście lat wciąż pamiętany będzie głównie jako “brutal” i “małpa”. Oby w niedzielnym finale z Francją tego wizerunku nie utrwalił…

Pepe i Thomas Mueller (fot. Getty)
Pepe i Thomas Mueller (fot. Getty)
Zobacz też
Euro 2016: Portugalia na triumfie zarobiła 600 milionów euro
Piłkarze reprezentacji Portugalii (Fot. Getty)

Euro 2016: Portugalia na triumfie zarobiła 600 milionów euro

| Piłka nożna 
Ronaldo patronem portu lotniczego na Maderze
Cristiano Ronaldo (fot. Getty Images)

Ronaldo patronem portu lotniczego na Maderze

| Piłka nożna 
Quaresma: jest tylko jeden piłkarz, którego podziwiam...
Ricardo Quaresma (L) i Cristiano Ronaldo (fot. Getty)

Quaresma: jest tylko jeden piłkarz, którego podziwiam...

| Piłka nożna 
Kiedy wróci Ronaldo? Opuści ważny mecz...
Cristiano Ronaldo (fot. Getty Images)

Kiedy wróci Ronaldo? Opuści ważny mecz...

| Piłka nożna 
Mistrzowie już w domu. Portugalia wróciła do kraju
(fot. Getty)

Mistrzowie już w domu. Portugalia wróciła do kraju

| Piłka nożna 
Najnowsze
Polak w finale Ligi Mistrzów!
Polak w finale Ligi Mistrzów!
| Koszykówka 
Aleksander Balcerowski (fot. Getty Images)
Bolesna porażka Bolonii. Liga Mistrzów oddala się
Nicola Zalewski (fot. Getty)
Bolesna porażka Bolonii. Liga Mistrzów oddala się
| Piłka nożna / Włochy 
Wisła złamała rewelację roku! W tle duża kontrowersja! [WIDEO]
dsd
pilne
Wisła złamała rewelację roku! W tle duża kontrowersja! [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Śląsk nad przepaścią. Sprawdź możliwe scenariusze dot. spadku
Śląsk Wrocław musi liczyć na cud, aby utrzymać się w PKO BP Ekstraklasie (fot. Getty Images)
Śląsk nad przepaścią. Sprawdź możliwe scenariusze dot. spadku
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Katastrofa Śląska Wrocław. Jedną nogą w Betclic 1 Lidze [WIDEO]
Górnik Zabrze wygrał ze Śląskiem Wrocław 1:0 (fot. PAP)
pilne
Katastrofa Śląska Wrocław. Jedną nogą w Betclic 1 Lidze [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niezbędnik 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły
Ruben Vinagre (L) and Maximillian Maxi Oyedele
Niezbędnik 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Co z przyszłością Feio? "Z końcem sezonu..."
Goncalo Feio (fot. TVP SPORT)
Co z przyszłością Feio? "Z końcem sezonu..."
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Do góry